Jacek Kobus Jacek Kobus
363
BLOG

Z pamiętnika bimbrownika, cz. 15 - wino mirabelkowo - jabłkowe

Jacek Kobus Jacek Kobus Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Pierwszy raz robiłem wino nie w szkle, a w kanistrze z tworzywa sztucznego. Lepsza Połowa twierdzi, że czuć je plastikiem. Ja tam niczego takiego nie czuję. Jest wyraźny zapach mirabelek, kwaskowy, przyjemny smak - orzeźwiające, letnie winko. Nie na taką pogodę jak dziś (o czym niżej...).

 
Wyszło trochę słabe. Stąd wykonałem też wersję nieco wzmocnioną, którą właśnie prezentuję - na kanistrze, który to wino zrodził:
 
 
W oryginale nie poprawianym, kolor jest dużo intensywniejszy, mirabelkowy właśnie. Z tym, że dziesięć butelek tego wina odstawiłem w najdalszy kąt strychu, żeby sobie dojrzewało (no i nie przewiduje się w najbliższym czasie upałów...). Bliżej miałem tę wersję, która pewnie z czasem jeszcze zblednie - jak się odstoi. Jeszcze jej nie próbowałem.
 
Jak widać (albo i nie..?), dopadła nas mgła. Stopień zamglenia najlepiej ocenić po ogrodzeniu:
 
 
Licząc słupki (posadowione w odstępach 3-metrowych) łatwo stwierdzić, że widoczność nie przekracza 60 metrów. Pogoda nielotna znakiem tego..!
 
Gdzieś tam, na skraju mgły widać sylwetkę konia:
 
 
Ale trzeba podejść naprawdę blisko, żeby stwierdzić, iż to jest nasz Mijanek:
 
 
Prawda, że ciekawe umaszczenie pyska sobie na jesień zafundował..?
 
 
I to niebieskie oko..! Dajcie spokój: jak możecie NIE CHCIEĆ mieć na stałe i wyłącznie dla siebie tak pięknego Mijanka - zwłaszcza, gdy jest taki tani..?
 
 
Niedaleko pasł się tatuś Mijanka - Gelshah. Również na sprzedaż. O czym, skądinąd, nie dalej jak wczoraj wspominałem...
 
 
 
Madeszir: (nie)nasza gwiazdeczka..!
 
 
Natomiast Ostowarek, oczywiście, przewidując że przyjdę go sfotografować, uświnił się dokumentnie. Głównie igliwiem karłowatej sosenki, spod której go wygarnąłem...
 
 
Jeszcze raz mgła. W głębi, po lewej - zarys postaci Mijanka, pokazywanego na początku...
 
No i co tu robić, w taką pogodę..? Posprzątać po wczorajszej imprezie - i czekać na następnego gościa, umówionego na południe. Ot co...
 
A potem może spróbuję tego wzmocnionego wina..? Pal licho "odstajanie"...
Jacek Kobus
O mnie Jacek Kobus

bloguję od 2009 roku, piszę od 1990 - i ciągle nie brak mi nowych pomysłów...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości